Zarówno styl loftowy, jak i industrialny – cieszą się ogromnym powodzeniem. Bardzo często oba te określenia są używane zamiennie. Czy właściwie? Otóż nie do końca. Dzisiaj postaramy się przybliżyć Wam różnice pomiędzy nimi.

Styl industrialny, czyli surowy. Bez dwóch zdań. Skąd pochodzi? Z przedwojennych fabryk. W roli we wnętrzach – pojawił się najpierw za oceanem i w Europie Zachodniej. W latach 50., w czasach recesji – bardzo wiele fabryk upadało, pozostawiając po sobie straszące pustostany. Na samym początku zamieszkiwali je artyści, oczywiście nielegalnie, po prostu zajmując je i tworząc sobie mieszkania, pracownie. To dlatego właśnie Brooklyn czy Soho – znamy jako synonim artystycznej swobody, niepokornych charakterów i przestrzeni. Gdy w jakiejkolwiek produkcji filmowej – bohater mieszka w lofcie, z całą pewnością to lokalizacja na Brooklynie. A jak to było w Polsce? Styl industrialny rozgościł się u nas w latach 90. Powód? Bardzo podobny. Wskutek gospodarczych przekształceń, pojawiały się opuszczone fabryki i bardzo podobnie, jak w Ameryce – stawały się powoli mieszkaniami.

Jaki jest styl industrialny?

Podstawowa zasada tutaj? Jak najmniej ingerencji człowieka w meble industrialne i dodatki, dzięki czemu wyglądają autentycznie… surowo. A przypomnijmy tylko, że o taką surowość właśnie chodzi! Drewno. Beton. Metal. To trzy elementy, które obowiązkowo powinny znaleźć się we wnętrzu industrialnym. Dlaczego beton? Oczywiście, bez wątpienia kojarzy się z loftami w opuszczonych fabrykach. Odgrywał tam główną rolę, dominował, był widoczny i stanowił podstawę wnętrza. A drewno? Przede wszystkim podłogi. I oczywiście meble. A jeśli meble – to obowiązkowo takie z duszą, oryginalne egzemplarze, łączenie starych z nowymi.

Jaką rolę odgrywa przestrzeń w stylu industrialnym?

Ogromną! Wysokie sufity i wielkie okna – to pierwsza z charakterystycznych cech. Kolejna? Pomieszczenia łączą w sobie wiele funkcji. Salon, jadalnia, kuchnia, biuro, często również sypialnia – stanowią jedno pomieszczenie. Surowa cegła, metalowe elementy i meble z duszą, wypełniają tą przestrzeń zadziornym charakterem i niebanalną elegancją, właściwą dla post-fabrycznego klimatu. Obok przestrzeni, równie istotną rolę odgrywa światło. Zarówno te naturalne wpadające przez wielkie okna, jak i pochodzące z elementów oświetlenia. Zatrzymując się przy oświetleniu, musimy podkreślić charakter często spotykanych rozwiązań: w postaci żarówek zwisających swobodnie na kablach albo mobilnych lamp stojących, które można dowolnie przestawiać.

Styl industrialny czy loftowy? Co wybrać?

Wbrew pozorom – to nie to samo. Styl loftowy to połączenie elementów stylu industrialnego oraz modernu. Mamy tutaj zarówno naturalność, jak i prostotę. Dysponujemy również większą liczbą zwracających uwagę dodatków. Całkowicie stonowana kolorystyka – swobodnie miesza się tutaj z odważnymi odcieniami i formami, spotykanymi w meblach i detalach. Gdyby chcieć określić styl loftowy w minimum słów, brzmiałyby one: ocieplony i zmiękczony styl industrialny.

Styl loftowy jest wręcz stworzony do tych wnętrz, które nie charakteryzują się naturalną surowością. Jeśli nie dysponujemy wysokim, jasnym pomieszczeniem, o cechach post-fabrycznych, w zamian mając do zagospodarowania mieszkanie w bloku – możemy wprowadzić tutaj styl loftowy. I co najważniejsze: doskonale się tutaj odnajdzie. Wybierając meble loftowe, również mamy znacznie łagodniejsze formy do wyboru, niż w przypadku stylu industrialnego. Znajdzie się tutaj sporo miejsca na intensywne kolory, miękkie faktury – ale również na odcienie pasteli.

Dla kogo styl industrialny a dla kogo styl loftowy?

Wiele zależy od możliwości naszych wnętrz. Jeśli spełniają warunki wnętrza industrialnego – jak najbardziej, wprowadźmy ten styl. W przypadku, gdy tych możliwości jest nieco mniej, a nam się marzy wnętrze w podobnym klimacie – bez wahania sięgnijmy po styl loftowy. Tak naprawdę – tylko od nas zależy, na czym najbardziej nam zależy i na co chcemy zwracać szczególną uwagę. Czy monochromatyczna surowość? Czy może jednak zmiękczona detalami? Ogrom światła i przestrzeni? A może przestrzeń – otulona kolorami i fakturami?